środa, 12 marca 2014

Może powrót?

Ostatnio tak sobie rozmyślałam i wymyśliłam, że może będę coś tu pisać. W sumie mam drugiego bloga, ale dwa też mogę prowadzić.
Ostatnio zauroczyła mnie Hetalia i cały czas myślę o Anglii i Ameryce. Oczywiście przełożyło się to na pracę domową z angielskiego. Trzeba było napisać e-maila do koleżanki, w którym opiszesz nowo poznanego chłopca. I zaczęła się moja wena twórcza. Napisałam, że poznałam Arthura Kirklanda'a. Wychwaliłam go, jaki to on miły i uprzejmy, chociaż naprawdę miałam ochotę napisać: dżentelmen o wnętrzu menela, który rozmawia z wróżkami.
Skoro już jesteśmy przy temacie Heci, to zniszczymy sobie psychikę piosenką Feliksa.
Polska górą ~



piątek, 13 grudnia 2013

Dawno nie pisałam..

Strasznie dawno mnie tu nie było.. Jakoś się rozleniwiłam i nie chce mi się pisać. Ale baaardzo dużo się działo.
Zacznijmy od początku, czyli mojego szkolnego, nudnego życia. Był jakiś sprawdzian z geografii, na który nic nie umiałam. Na plastyce rysowaliśmy pracę, której tytuł to było coś o zielonej rodzinie. Ja narysowałam zielone stworki z mordkami osób z Heatlii. Ale to było śmiechowe. Szczególnie Anglia i Ameryka byli świetni (^.^) Teraz podziwiajcie mojego kochanego Amerykę. Fotkami yaoi może nie będę was raczyć..


Ostatnio na polskim uczyliśmy się trenów Kochanowskiego. Przerobiłam to na wersję Hetali, bo mam doła po skończeniu serii.
Tak się moje dzieło zaczyna: ,,Wielkieś mi uczynił pustki w domu moim, mój drogi Anglio tym zniknieniem swoim. ." Później mam też o jego sarkastycznym śmiechu :D
Razem z Dorotą zaczęłyśmy też pisać piosenkę o Hetalii. Ah, nie ma to jak ten nasz talent. 
 Teraz przejdźmy do innego tematu.. Miałam wypadek, ale spoko, nie martwcie się, ja ciągle żyję i mam się dobrze. Chociaż niewiele brakowało i zapewne leżałabym teraz w szpitalu. 
Jechałam samochodem z mamą i siostrą (wracałyśmy po odebraniu jej z bursy). Przy skręcie do naszego domu uderzył w nas inny samochód.  Prawie zawału dostałam o.O Ja sobie siedzę, rozmyślam co będę oglądać jak wejdę do domu, a tu ktoś w nas przyjebał. Przód samochodu mamy skasowany. Później jeszcze ten gość się wykłócał, że to nasza wina i w ogóle. Jeszcze na niego nakrzyczałam, bo mnie strasznie wkurzył. W ogóle nie patrzył jak jedzie. 
Później była policja, potwierdzałam jak to było. Okazało się, że to nie nasza wina. Gość dostał mandat i odpuścił.
I taka to była historia. Nieprawdopodobna, a jednak.  Są wrażenia, są. Jeszcze ten samochód uderzył w nas od strony, od której siedziałam.

wtorek, 29 października 2013

Smutno, smutno, smutno..

Na początek te weselsze wieści.. 
Ostatnimi czasy zaczęłam oglądać Fairy Tai. Muszę przyznać, że mi się spodobało. Już znalazłam mojego ulubionego bohatera. A mianowicie jest nim Loki. Za każdym razem powala mnie swoimi tekstami, np. ,,Bariera między człowiekiem a duchem nie jest żadną przeszkodą w obliczu naszej miłości"albo ,,Jesteś naprawdę piękna. Muszę patrzeć na ciebie przez okulary przeciwsłoneczne, bo jeśli je zdejmę to na bank mnie oślepisz". O dziwo dziewczyny mnie nie wkurwiają o.O Mam na to kolejny cytacik: ,,Ludzie, którzy ronią łzy za swoich przyjaciół nigdy nie zostaną odrzuceni przez Fairy Tail" - Lucy.

 Dzisiaj byliśmy w kinie na jakimś filmie historycznym. Za bardzo się nie wczuwałam, ale jak usłyszałam "czerwony żniwiarz" to od razu skojarzenia z anime. Grell jest wszędzie ^.^


Przechodząc do tych smutnych wieści.. Zrobiłam coś strasznego. Podkusiło mnie i obejrzałam 308 odcinek Bleacha i.. to był pierwszy raz, kiedy rozpłakałam się przy oglądaniu tego anime. Dlaczego? Dlaczego zawsze umierają moi ulubieni bohaterowie? Gin był epicki. Taka mała nadzieja dla tego beznadziejnego anime, ale oczywiście, jak ktoś jest piękny, cudowny, boski, zajebisty to trzeba go uśmiercić. To główna zasada wszystkich serii. Aizen, ty skurwysynie nie wybaczę ci tego! Moje życie straciło sens.
Jeszcze te jego ostanie słowa: ,,Jeśli jutro miałabyś się zmienić w węża i zaczęła pożerać ludzi, a tymi samymi ustami, którymi ich pożerałaś, wykrzyczeć do mnie "kocham cię!" czy wciąż byłbym w stanie powiedzieć "kocham cię" w ten sam sposób co dziś?" 

On był takim wspaniałym przyjacielem Rangiku. Chciał zostać Shinigami, żeby ona już nigdy nie musiała płakać. 
Jestem tak załamana, że mam ochotę skoczyć z balkonu jak w Diabolik Lovers. 

wtorek, 15 października 2013

Podjęłam dzisiaj ważną, życiową decyzję.

Porzucam oglądanie Bleach'a. To już robi się zbyt żałosne i przesadzone. Inoue jest o wiele gorsza od Sakury. Miałam nadzieję, że ją zabiją a tu nic. Było tylko ciągłe 'Kurosaki-kun, uratuj mnie' a on zmartwychwstał. Już mnie do cholery szlag z nią trafia. Już mogę znieść to 'Sasuke-kun' Sakury, ale ona przesadza. Z całej serii podobał mi się tylko Urahara, Grimmjow i Ulquiorra.
Mniejsza o to.. Przed chwilą obejrzałam film Bleach Diamond Dust Rebellion. Oglądałam tylko i wyłącznie ze względu na Toushiro. Jestem w szoku, bo nawet mi się spodobał. Jak Ichigo nie wpierdziela się na pierwszy plan, to jest idealnie.


W sobotę pomalowałam sobie końcówki włosów i grzywkę na czerwono. Właściwie to siostra pomalowała mi je nawet nie pytając mnie o zdanie. Stwierdziła, że tak będzie ciekawiej.  Teraz mam dylemat.. Chciałabym pomalować sobie całe na rudo, ale wtedy będzie mi się kojarzyć z tą głupią Orihime. Więc może całe na czerwono pomaluję? Oooo. Wtedy będzie kojarzyć mi się z Kushiną Uzumaki. To jest myśl! Będzie mi przypominać, jaką wspaniałą i odważną osobą była. Poza tym będę mogła zrobić cosplay Grell'a!
Mój kochany Xerxes.
Teraz ponarzekam sobie na wypracowanie z polskiego.. Na lekcji mieliśmy do wyboru opisać obraz albo napisać streszczenie. Wybrałam opis - i co wyszło? Miałam napisać o stateczku, który sobie na morzu pływał. No myślałam, że podrę ten obrazek. Po jaką cholerę mam opisywać takie głupoty? Ale to wszystko wkurzające. Co za beznadzieja. Zaraz złapię doła.
(Problematyka Shikamaru ^.^ )
Zajęło mi to pół kartki, a jak skończyłam to sobie pisałam porównanie Bleacha i Naruto. Tego mi wyszły dwie kartki. o.O

wtorek, 8 października 2013

Lajtowy dzień

"Nie ma to jak lajtowy początek lajtowego dzionka.. "
Dzisiaj nie byłam w szkole. Była wycieczka do Olsztynka czy gdzieś tam i z jakąś inną klasą były lekcje, więc nie poszłam. Przynajmniej mogłam pospać sobie do południa.
Nawet się poświęciłam i wyszłam na dwór. Musiałam trawę dla królika urwać. Aż mnie głowa od tego świeżego powietrza rozbolała -.- Jak wracałam z łąki to przeszłam przez lasek i znalazłam grzyby. Nawet nie pomyślałabym, że tam grzyby będą. Przeszłam się po lesie i sporo tych grzybków znalazłam. Co prawda pod koniec zbierania straciłam orientację gdzie się znajduję. Ale jakoś ogarnęłam w którą stronę iść. 
Następnym razem jak będę iść do lasu, to zwiążę włosy.. Trochę się zaczepiają jak są rozpuszczone.

Poza tym co ja mogłam robić? Oczywiście oglądać anime. Nadal walczę i jestem przy 214 odcinku Bleach'a. Chciałabym to już skończyć i zacząć coś innego. Nie wiem, co mnie naszło na tasiemca. 

 Na polski musiałam przeczytać kawałek Homera. Już bym sobie odpuściła po pierwszych słowach: "Gniew, bogini, opiewaj Achilla, syna Peleusa..." Po co my w ogóle mamy to czytać? W tym tygodniu będziemy przerabiać książkę "Stary człowiek i morze." Już mi się z tytułu nie podoba, ale nawet nie wypożyczyłam tej książki jeszcze.
Poza tym moja kuzynka, Karolina chodzi do podstawówki do szkoły tam gdzie ja chodziłam. Przyniosła mi jakieś zaproszenie i powiedziała, że nauczyciel od historii jej to dał, żeby mi przekazała. Ja w ogóle nie wiem, o co chodzi, no ale czytam. "Ktoś tam, ktoś tam, ktoś tam mają zaszczyt zaprosić na Koncert jubileuszowy z okazji I rocznicy nadania szkole w Płocochowie imienia..." Dobra, dalej pisać nie będę. Zastanawiałam się, z jakiego powodu ja to zaproszenie dostałam, ale przypomniałam sobie że brałam udział w konkursie w tamtej szkole i któreś miejsce zajęłam. To ma być podsumowanie tych konkursów. 

I tak nie mam zamiaru tam iść..

niedziela, 6 października 2013

Cały weekend się nudziłam. Nie robiłam nic poza oglądaniem Bleach'a. Już szlag trafia z tym cholerstwem. Najchętniej już skończyłabym to oglądanie, ale moja siostra mi mówi, że jak przez dwa tygodnie obejrzałam 190 odcinków to reszta już szybko pójdzie. Poza tym przelotnie ogląda razem ze mną. Oczywiście muszę jej tłumaczyć kto jest kim, dlaczego walczą i o co w ogóle w tym wszystkim chodzi.
Cała seria opiera się na tym, że Ichigo biega wszędzie z Zangetsu i wszystkich pokonuje. Nie ważne czy kapitan czy Espada. Trochę żałosne już zaczyna się robić.

Zdałam sobie sprawę, że niedługo będą święta. Już nie mogę się doczekać <3

czwartek, 3 października 2013

Czwartek

Czas zacząć nocny seans anime! Wyspałam się, więc można zaczynać. O 16 wróciłam do domu i później spałam do 21. Teoretycznie powinnam uczyć się do kartkówki z historii, ale muszę obejrzeć nowy odcinek Naruto. Będzie tam mój kochany Itachi <3 Ja chcę mieć starszego brata ! 
Itasiu, nie przeżyję, jak po raz drugi odejdziesz... 
Ostatnio na polskim pisaliśmy rozprawkę o tym, że podróże kształcą. Dodaliśmy coś o tym, że jak pojedzie się do Japonii, to będzie szok kulturowy. Jest inna tradycja, architektura itp. Oczywiście ktoś rzucił hasło anime i określił jako "chińskie bajki". Ludzie, ogarnijcie się. Co do cholery mają Chiny wspólnego z anime? 
Ksiądz kolejny. Oczywiście twierdzi, jakie to wszystko jest złe. Najlepiej zamknąć się w chałupie i tylko się modlić.  Po co doszukiwać się czegoś złego w Pokemonach? Co wy macie do Pikachu ? Jeśli czegoś nie oglądaliście, to nie wypowiadajcie się na ten temat. ( jestem obrońcą bezbronnych Pokemonów ^.^ )
Dziś byliśmy na jakimś przedstawieniu w akademii humanistycznej. W ogóle nie ogarniam o czym to było. Z tego co mi Dorota później powiedziała, to jakaś dziewczyna ćpała i miała schizy - to tak w skrócie. Siedziałam na uboczu, z zamkniętymi oczami rozłożyłam się na krześle i przysypiałam.
Gdyby zrobili coś na podstawie anime, to byłabym bardziej zainteresowana.