poniedziałek, 22 lipca 2013

Poniedziałek

Jednak nie pojechałam do pałacu. W sobotę był grill i do domu wróciłam gdzieś o trzeciej w nocy, więc na szóstą bym nie wstała. Oczywiście przez cały czas siedziałyśmy z Karoliną w domu i oglądałyśmy Shippuuden'a. Gdy Naruto wrócił do wioski, to aż mi się płakać chciało ze szczęścia. Jak ja go kocham <3 Przyjemnie tak to sobie po raz kolejny obejrzeć. Poza tym w nowych odcinkach jakie akcjosy się dzieją. Chociaż i tak z Icią wiemy, kto jest tym zamaskowanym mężczyzną. To już od początku było wiadome.

 Wczoraj Icia i Mateusz poszli na ryby. Tak jak przewidywałam, nic nie złowili. Siedzieli tam gdzieś do 23. Może przejdę się z nimi w przyszłym tygodniu. 
Już nie mogę się doczekać ciepłych, letnich nocy, żeby pod namiotem spać. Na początku wakacji się przymierzałyśmy na dworze spać, ale za zimno było.

W niedzielę byłam w mieście z mamą i ciocią Ewą. Kupowała kaczki małe i gęsi. Były całkiem ładna, ale strasznie głośne. Później, gdy Karolina je wypuściła na trawę, to biegały za ludźmi. To było dość dziwne. Zachowywały się jak psy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz