Jutro jedziemy na grilla do cioci i wujka. Pewnie będzie nudno, no ale cóż ja mogę na to poradzić? Może będziemy oglądać z Karoliną jakieś anime.. Zobaczy się.
Rodzinne spotkanie będzie także w niedzielę. Przyjadą do nas goście. Nie przepadam za ich dziećmi, więc wybywam do pałacu. Wrócę dopiero w poniedziałek popołudniu. Całą niedzielę będę w Jadwisinie z Karoliną, a w poniedziałek albo z tatą do sądu jadę lub tam zostanę. Rodzice mi mówili, żebym sobie poszła pogadać z taką starszą panią która tam mieszka. Podobno jakaś wygadana kobieta, ale i tak nie wiedziałabym o czym z nią rozmawiać.
Pod wieczór chciałam wyjść na dwór, żeby kociaki nakarmić. Spojrzałam przez okno i zobaczyłam jakiegoś psa. Z początku nie wiedziałam, czy to nasz czy nie. Mamy jednego takiego psa, do którego nigdy nie chodzę. Jest już stary, ślepy i się go boję. Wiem jedynie, że jest czarny. Tamten też był takiego koloru, lecz gdy mu się przyjrzałam to jakiś Rottweiler. Aż bałam się z domu wyjść.
Po jakimś czasie sobie poszedł. Chyba ktoś go porzucił. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Hehe ;3 Fajny blog , ciekawie się czyta ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz no i masz śliczny blog <3 oczywiście obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńtrycatchyourlife.blogspot.com
U mnie ciągle w pobliżu kręcą się jakieś porzucone psy ;/
OdpowiedzUsuńŁadne tło ;P
Obserwuję ;)
http://complywithyourdreams.blogspot.com/
Śliczna grafika bloga i wspaniale piszesz ;) od teraz masz nowego obserwatora ;p
OdpowiedzUsuńhttp://tajemnicze-moce.blogspot.com/